Nie wiem jak to jest technicznie możliwie, ale jako jedna z pięciu osób złapałam na liczniku Barbaratoja pięć trójek:-))) W związku z tym, w dniu wczorajszym dostałam od Basi przecudownej urody przesyłkę, w której znajdowały się trzy własnoręcznie zrobione przez organizatorkę zabawy szydełkowe serwetki wykonane z białej włóczki oraz cztery ananasowe zawieszki w różnych kolorach. Muszę jeszcze dodać, że nie złapałam licznika jako pierwsza, a dostałam taką niespodziankę jakbym to ja wygrała:) Droga Basiu! Bardzo, bardzo, bardzo Ci dziękuję za wspaniałe prezenty! Serwetki i zawieszki znalazły już swoje miejsce i zdobią moje mieszkanko! Serdecznie Cię pozdrawiam!
Teraz ja, oglądając zdjęcia dowiem się w jakim kolorze serwetki do kogo dotarły;-)
OdpowiedzUsuńRobiłam w takich kolorach w jakich są jajeczka i po zaklejeniu kopert pomieszałam i wypisałam adresy;-)
Miło mi,że chociaż troszkę Ci się podobają.
Gratuluję tylu cudowności:)
OdpowiedzUsuńŚliczności!!! Teraz wiem do kogo mam się uśmiechać po szydełkowe serwetki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Śliczne. Gratuluję złapania trójek:)
OdpowiedzUsuńHmm - jak tu sie wkraść w podglądy liczników... żeby złapać takie prezenty... ;)
OdpowiedzUsuńAle cudny prezent, te serwetnik to mistrzostwo świata!
OdpowiedzUsuńCudne prezenty!! Odpowiadam na pytanie o chwościka, był własnoręcznie kupiony:))) Nie umiem zrobic takiego ładnego jak Twoje:)))
OdpowiedzUsuńWow. Ty to jesteś szczęściara. Dostać takie śliczne rękodzieła to sama przyjemność:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gratuluję licznikowego szczęścia i pięknego prezenciku!
OdpowiedzUsuńPiękny prezent. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuń