Obecnie pracuję nad kolejnym wzorem autorstwa Barbary Ana pt.: "Fur_ever friends". Najprzyjemniejsza część haftowania przede mną - będą to dwa futrzaste zwierzaki. A co do przeznaczenia tego hafciku to znowu zrobię z niego pinkeepa:) Rozpoczynam takową serię z dziecięcymi motywami do alankowego pokoiku:) Jak tak dalej pójdzie to zabraknie mi sztalug:) A myślałam, że kupiłam ich całkiem sporo:) Haftuję na aidzie 16 ct w kolorze beżowym mulinami DMC. Dziękuję Wam za wszystkie miłe słowa skierowane pod adresem mojego kontratakującego, pinkeepowego króliczka!
Ale zasuwasz koleżanko :-)
OdpowiedzUsuńJuż rewelacyjnie się prezentuję:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wzorki tej autorki, zapowiada sie cudnie ;o)
OdpowiedzUsuńświetne kolorki :-) ja już czekam na te dwa miśki co mają się pojawić ....
OdpowiedzUsuńZapowiada się śliczny obrazek :)
OdpowiedzUsuńNo i mania pinkeepowa na całego:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wróciłam z empiku;)))))
Buziaki.
Szybka jesteś:) W sumie masz rację, wykorzystuj teraz czas na hafty, bo potem najważniejszy będzie synek:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Juz nie moge sie doczekac efektu koncowego:)))Sliczne sa wzory tej autorki:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Ja tam bez problemu mogę chwalic Twoje pinkeepy:D Czekam na postępy:)
OdpowiedzUsuńPraca zapowiada się super!!!
OdpowiedzUsuńKolejne dzieło sztuki będzie:)
Dziękuję serdecznie za komentarzyk i pozdrawiam milunio.papa
OdpowiedzUsuńNiezłe masz przyspieszenie :D
OdpowiedzUsuńPięknie się zapowiada.
Pozdrowionka :)
Zaczynam podejrzewać, że posiadasz czarodziejską igłę z turbodoładowaniem :) Też chcę taką! Masz niesamowite tempo, a mnie ostatnio niczego nie chce się robić...
OdpowiedzUsuńPodglądam z zaciekawiniem krzyżykowe blogi, bo zamierzamw nijbliższym czasie postawić pierwsze kroki w tej dziedzinie. Bardzo fajnie Ci to wychodzi :)
OdpowiedzUsuńLizzie Kate i Barbara Ana to moje idolki. Jak już się wyrobię z tym, co zaczęłam, wezmę się za nie (wzorki już czekają :) ). Trochę szkoda, że moje Maleństwo nie ma swojego pokoju, mogłaby mieć takie ozdóbki. Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńA patrząc na to, ile robisz, zaczęłam się zastanawiać, co ja robiłam w ciąży. I już wiem - kończyłam podyplomówkę i pisałam pracę. Gdyby nie to, pewnie domek byłby zasypany robótkami :)
Śliczny ten haft.
OdpowiedzUsuń