Jako, że w nowym numerze Cross Stitch Card Shop znajduje się m.in. zestaw do zrobienia karteczki ze ślicznym wzorkiem króliczka z serii Somebunny To Love, postanowiłam sprawić sobie ten egzemplarz. Przyznam, że kupiłam go po raz pierwszy, i to za pośrednictwem Allegro, albowiem w żadnym z Empików w Bydgoszczy nie można nabyć tej gazetki ani też The World of Cross Stitching, ani The Cross Stitch Crazy. Cóż, muszę pomyśleć nad prenumeratą.
Wyjdzie CI najtaniej zaprenumerowac bezposrednio z UK. Bo w Empiku zaplacisz ok 40 zl, a z wysylka z UK dostajesz to za ok 20 zl.
OdpowiedzUsuńTakze nie ma porównania. Zdecydowanie polecam :)
Dokładnie :)
OdpowiedzUsuńja też myślę nad prenumeratą bo gazetki mają super wzorki :)
szkoda, że u nas nie ma takich polskich odpowiedników :)
Powiem szczerze, ze ja tez się zastanawiam nad prenumeratą... Tym bardziej, jeśli widzę, że można tam znaleźć takie cudeńka ;-)
OdpowiedzUsuńWzorki w tych gazetkach są świetne do zastosowania na kartki, ja szperam po internecie w poszukiwaniu wzorów z tej gazetki, ale pewnie lepiej byłoby mieć prenumeratę i być na bieżąco!
OdpowiedzUsuńHa, to ciekawe bo ja również zastanawiałam się nad prenumeratą. Nawet dzisiaj weszłam na ich stronkę i sprawdziłam jakie byłyby koszta Cross Stitchera. Wyszło 50 funtów za 13 numerów. Na nasze to ponad 230zł. I teraz mam zagwozdkę.
OdpowiedzUsuńNa Allegro też patrzyłam, ale bierzących numerów nie znalazłam:(
Pozdrawiam
Ostatnio stałam w Empiku z tą gazetką w ręku i miałam straszny dylemat: kupić, nie kupić. Oczywiście wygrał brak kasy. Kiedy tydzień później zdecydowana na 100 % poszłam z odpowiednimi funduszami i nastawieniem - gazetki oczywiście nie było:( A teraz chyba pomęczę męża o prenumeratę, niech się szarpnie na moje urodziny:)
OdpowiedzUsuńDecyzja zapadła:) Lada dzień zaprenumeruję The World of Cross Stitching począwszy od numeru 175:) Szkoda, że nie ma żadnej tak fajnej gazetki wydawanej w Polsce:(
OdpowiedzUsuńSemprelaprimavera: Świetny pomysł na urodzinowy prezent! I nie dość, że prenumerata wychodzi dużo taniej, to jeszcze nie trzeba się martwić czy gazetka nadal będzie na sklepowej półce.
Ostatnio widziałam na necie ten numer. Zajączek jest super:) tylko dlaczego kartka jest różowa?:( W Polsce szalejecie za tymi gazetkami, a Amerykanki sa wybredne i nie kupuja. Caly miesiac wszystkie angielskie gazetki leza na polkach i jakos nie widze, zeby ubywaly, ale moze tutaj jest mniej krzyzykujacych:P A ja dzis szarpnelam sie na amerykanska gazetke:)
OdpowiedzUsuńPiegucha: W Stanach - przy tym tempie życia - nie przypuszczam żeby znalazło się wiele amatorek haftowania. Zresztą i w Polsce nasza pasja jest zajęciem niszowym. Idę haftować:) Dzień bez krzyżyków jest dniem straconym:)
OdpowiedzUsuńŚlę pozdrowienia!
Tutaj wiele osob lubi robotkowac, w sklepach zawsze tlumy, na imprezach robotkowych tez pelno osob sprzedajacych swoje "dziela". Ale tak mi sie wydaje, ze bardziej popularne sa skrapki i quilting. Jak narazie to tylko kilka osob widzialam z mulinami. Zwykle na dziale xxx jest pustawo. A Amerykanie licza sie z kazdym centem i nie lubia przeplacac, wiec chyba dlatego nie kupuja angielskich gazetek.
OdpowiedzUsuńTo milego haftowania!
Piegucha - mi się wydaje, że amerykanki wolą właśnie jakieś samplery albo z powiedzeniami hafty robić niż takie obrazki. To zresztą widać co jest w amerykańskich gazetach, a co w angielskich. Francuskie, włoskie i hiszpańskie są takie po połowie, a polskie - to same jakieś krajobrazy alb bogobojne. Dlatego mi osobiście najbardziej odpowiadają angielskie gazetki i tylko Rosjankom zazdroszczę, że mają swoje odpowiedniki TWOXa po rosyjsku.
OdpowiedzUsuńPzdr