Haftując Victorian Elegance (kapelusz rośnie w oczach) postanowiłam wykonać kolejny igielniczek, tym razem nazwałam go leśnym. To jest druga i ostatnia szansa dla nabytego ostatnio lnu 32 ct, na którym miałam wyhaftować większą pracę. Po ostatniej przeprawie z rzeczonym lnem chciałam go "oddać w dobre ręce". Trening czyni mistrza, więc być może tym razem haftowanie na tej tkaninie przyniesie mi satysfakcję i nie będzie drogą przez mękę;)
Hi hi:) Jakbyś się miała bardzo męczyć chętnie Cię w tym wyręczę - bardzo mnie ciekawi ten len:) Wzamian mogę podzielić się zdobycznym materiałem - dostałam od blogokoleżanki z Włoch - ma 13 niteczek na centymetr
OdpowiedzUsuńOj, już jestem ciakwa co wymyslilas? Ostatnio bardzo ladne prace pokazywalas:) Mnie najbardziej spodobaly sie samochodziki - breloczek i perminek:) Mama mnie dzis namawiala na te perminki:) Wkrotce powinnam zyskac trzy sciany, wiec mama mowi, ze bede miala gdzie wieszac swoje hafty:P A czy moglabym poprosic o wzor tego samochodziku z breloczka?:)
OdpowiedzUsuńpiegucha(at)gazeta.pl
Marina: Dziękuję bardzo, ale hafty na lnie tak bardzo mi się podobają, że niedogodności związane z haftowaniem na tej tkaninie rekompensuje efekt pracy. Lada dzień mam zamiar rozpocząć większą pracę na lnie i sama jestem ciekawa jak mi pójdzie. Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńPiegucha: Garbusowa seria perminków jest rewelacyjna. Na razie wykonałam jeden z tych obrazków, ale mam chrapkę na kolejne. Gdyby tylko doba trwała dłużej...
Witaj. Możesz mi powiedzieć gdzie kupujesz tą muline? Nie jest polska, jeśli dobrze mi się wydaje jest z hiszpani, cio? :)
OdpowiedzUsuńMagi: to jest mulina firmy Madeira z serii Decora. Można ją kupić w sklepie: http://www.hobbystudio.pl/. Serdecznie Cię pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń