Tydzień temu skończyłam haftować metryczkę dla synka Alanka. Wybrałam wzór Tatty Teddy "Sweet dreams", który jest, moim zdaniem, najsłodszy z całej serii. Jak już nasz synek pojawi się na świecie to wyhaftuję datę jego narodzin, wzrost i wagę. Przyznam, że backstitche mnie wykończyły i musiałam ich wykonanie rozłożyć na parę dni. Efekt jest dla mnie zachwycający. Kupiłam już kolejny zestaw Tatty Teddy, tym razem "My best friend", z kotkiem i żółtym balonikiem, który z pewnością również wyhaftuję.
Zdjęcia nie oddają w pełni cieniowania, głębi kolorów i połysku muliny. A tutaj zbliżenie na miśka.
Sliczniutka metryczka:)))Moja bedzie troche inna bo z niebieskim kocykiem:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
świetne są te misie. urocza metryczka ;-)
OdpowiedzUsuńŚliczny misiak, ja mam roczną córeczkę, też planowałam coś wyszyć, najpierw z okazji urodzin, potem z okazji chrztu ale czas leci i wszystko się jakoś zdeaktualizowało - ale trudno, moze jeszcze się zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńPiękna Julka! :D
OdpowiedzUsuńŚliczna ta metryczka..
OdpowiedzUsuńPiękna metryczka. :)
OdpowiedzUsuńJestem obecnie w ciąży i bardzo chciałabym spróbować wyhaftować ją dla mojego maleństwa? Czy byłaby Pani tak dobra i podzieliła się ze mną wzorem? Byłabym ogromnie wdzięczna. Oto mój mail: alerua@wp.pl