Od dłuższego czasu podziwiam włóczki, które wychodzą spod złotych paluszków blogowiczek - Prządek! W końcu odważyłam się i ja spróbować tej pradawnej techniki. Kupiłam wrzeciono z przęślikiem, motowidło oraz wełnę z polskich owiec, obejrzałam filmy na You Tubie, przeczytałam wiele cennych rad na blogu Prząśniczka oraz w Klubie Prządki na Facebooku, do którego wprowadziła mnie Mamuska73 (jak można być tak obrzydliwie zdolnym?;) Oto moja pierwsza nić własnej produkcji, w wielu miejscach przekręcona, w wielu miejscach niedokręcona, ale moja!:)))))) Jestem z siebie dumna, choć jeszcze długa droga przede mną:) Zdradzę Wam, że uprzędłam już kolejną nić i wygląda całkiem profesjonalnie, że się tak wyrażę;) Ale o tym w następnym poście. Wiecie jaką frajdę sprawia kręcenie wrzecionem? Już się nie mogę doczekać kiedy powstanie pierwsza praca z wykonanej (i pofarbowanej...:) własnoręcznie włóczki. To dopiero satysfakcja! "Kręć się, kręć wrzeciono, wić się tobie wić. Ta pamięta lepiej, czyja dłuższa nić...":)
Wrzeciono i motowidło wykonane z drewna olchowego w kolorze ciemny orzech
20 gram wełny z polskich owiec - 30 metrów włóczki
Mój art yarn:)
Buziaki!
jeszcze nie prządka, ale starająca się prząść Cyber Julka;)
i fajnie wcielo moj koment ;) dziekuje za komplemnt i cwicz dalej choc i tak ta pierwsza nitka jest niesamoita
OdpowiedzUsuńZaista predivno izgleda. Prava paukova radionica :) ! Svaja čast.
OdpowiedzUsuńA juz miałam do Ciebie pisać , bo cos cicho ostatnio u Ciebie i jak się czuje mamuśka?
OdpowiedzUsuńA jeszcze muszę to napisac ... jestes niemozliwa !czy moze w dziecinswie miałas ADHD? hi hi
Cyber Julka ADHD !trzeba Ci zmienic nick he he az się boje pomyślec czego jeszcze sie nauczysz... ale nitka wyglada wspaniale i juz zazdroszczę ! zawsze marzył mi sie kołowrotek.!
No aż mi się w głowie zakręciło! Czym mnie jeszcze zaskoczysz, Sam Pan Bóg raczy wiedzieć! Jesteś niesamowita :))) A nitka świetna!
OdpowiedzUsuńNiesamowita z Ciebie osóbka, niesłychanie zdolna i kreatywna, wciąż próbujesz czegoś nowego i w dodatku wszystko, czego się dotkniesz, wychodzi z Twoich rączek przepiękne i dopracowane w najdrobniejszym szczególe :) Czym jeszcze nas zaskoczysz?
OdpowiedzUsuńPiękny start! Jeszcze parę prób i dojdziesz do wprawy.Brawo za odwagę :)
OdpowiedzUsuńNiesamowita Kobieto! Czy Ty się przypadkiem nie nudzisz? Pomysły masz co najmniej zaskakujące. Ale jak pięknie wcielasz je w życie... Już nie mogę się doczekać oglądania kolejnej niteczki...
OdpowiedzUsuńCyber Julko Ty to jesteś zdolna do wszystkiego:) Podziwiam!!!!
OdpowiedzUsuńOdbieram Ci kompa!!!! Koniec z podglądaniem, wymyślaniem, do grobu mnie wpędzisz z tymi pomysłami.:):)
OdpowiedzUsuńMoja teściowa dawnymi czasy też przędła tylko na kołowrotku, nauczyła mnie, kiedyś z uprzędniętej nici zrobiłam mojej starszej córci skarpety owcze.Ale wtedy nie było jeszcze takiego dostępu do kompa, nie było blogów.Skarpet już nie ma , a ja z owczej wełny daję robić kołdry.
Trzymam za Ciebie kciuki, ciekawe co będzie z tej przędzy?
Bardzo zdolna kobietka z Ciebie!
OdpowiedzUsuńI to się nazywa twórcza odwaga. A odważnym jak widać los sprzyja i nic się dobrze przędzie. :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCiekawe, co następnym razem wymodzisz. Zacznę się bać kompa otwierać, żeby palpitacji serca nie dostać. Podniosłaś tak wysoko poprzeczkę, że nie wiem czy kiedykolwiek doskoczę, o przeskoczeniu już nawet nie marzę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i czekam na efekty
wow,zdolna bestyjka z ciebie.jak na moje oko to nic idealna
OdpowiedzUsuńBez komentarza :) Podglądam Mamuśkę od początku jej przygody z wrzecionem i teraz widzę że i Ciebie będę :) Dla mnie to ciemna magia i nie zamierzam jej ćwiczyć ale ochy i achy będę wypisywać :)
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję za tyle pochwał!:)))) Trochę się obawiałam pokazywać moją pierwszą nić, ale widać, że bez powodu:)
OdpowiedzUsuńLUNA: Dziękuję! Mamuśka czuje się wyśmienicie:) Już teraz wiem po kim Alanek śmiga jak perszing!;)
ANA: hehehe:) Może warto wrócić do kołowrotka?:) Nie ukrywam, że mam na niego chrapkę...:)
Great :) I also love spinning :)
OdpowiedzUsuńAle fajnie - no gratuluję - ja się nie mogę nadziwić jak ktoś to robi - to dla mnie czarna magia.
OdpowiedzUsuńNina: Thank you dear Nina!:)
OdpowiedzUsuńMADLINE: Przędzenie to piękne hobby i bardzo się cieszę, że je odkryłam!