poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Różo-fiolety

To moja ostatnia przędza, tym razem różowo-fioletowa. Całe 480 metrów szczęścia ważącego 51 gram:))))

Nić uprzędzona przeze mnie na kołowrotku z tzw. "spadających batów" Nunoco (resztki różnorakich czesanek pozostające podczas przygotowywania batów występujących w regularnej sprzedaży), 480 metrów, 51 gram.


No i zaczęłam szydełkować kolejną chustę...:))))

Buziaki!

Cyber Dżu

12 komentarzy:

  1. Ładne kolorki... jestem ciekawa chusty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolor i mnie się podoba :) Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne kolorki. Już sobie wyobrażam tę chustę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, niezwykle fascynuje mnie przędzenie. Wydaje mi się, że jest to niezwykle trudna czynność, ale efekty są niezwykłe :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak na ,,resztki" to wyglądają całkiem, całkiem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniała chusta z niej będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie piekne kolorki chusta na pewno bedzie cudna, ta z poprzedniego posta jest przecudna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na pewno będzie tak samo piękna jak poprzednia:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję Wam bardzo!:* Chusty przybywa z dnia na dzień:) Wygląda całkiem, całkiem...;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię takie odcienie różu.

    OdpowiedzUsuń