niedziela, 8 grudnia 2013

Udało się?:)

Oto moja pierwsza potrójna nić uprzędzona na kołowrotku techniką Navajo. Na wrzecionie to poezja i czysta przyjemność, natomiast co do kołowrotka muszę jeszcze nabrać większej wprawy. Nić podczas przędzenie zerwała się tylko dwa razy. W sumie ze 120 metrów singla powstało 40 metrów Navajo z 22 gram buraczanej czesanki z tzw. polskich owiec:)

 40 metrów przędzy o grubości co do zasady 18/20 WPI (Sport Weight/Fingering Weight) w technice Navajo z 22 gram czesanki z tzw. polskich owiec pofarbowanej przeze mnie wywarem z buraczków



Wczoraj zaczęłam pewien hafcik...:) Już mi było tęskno za krzyżykami! Jak będzie co pokazać - szybko to uczynię!:)

Serdecznie Was zapraszam do zapisywania się na TUSAL 2014 organizowany przez LUNĘ oraz do głosowania na najpiękniejszy TUSALowy słoiczek 2013 roku!

Już po sankach?:)

Cyber Dżu

11 komentarzy:

  1. udało Ci się pięknie,gratuluję...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie to czarna magia, w ogóle nie mam pojęcia, co znaczą te wszystkie cyferki, więc podziwiam podwójnie, a nawet potrójnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. oj podziwiam i zazdroszczę ... kolor cudny wyszedł, cudny ... gratuluję i czekam na hafciki :))
    dobrego dnia

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepięknie wyszło! I kolor śliczny, i skręt super :) Jejku, kobieto, jak to jest - czego się dotkniesz, to wychodzi świetnie!
    Pozdrawiam serdecznie,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  5. Wełna zachwycająca. Od samego patrzenia nabrałam ochoty na robótkę na drutach, warkocze i grube ażury... Pracowita z Ciebie Babeczka!!
    Buziaki. Ivaszka

    OdpowiedzUsuń
  6. Bladego pojęcia nie mam, o co w tym chodzi, ale ładnie wyszło:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję Wam bardzo i ściskam mocno!:****

    OdpowiedzUsuń
  8. Ha ! wiedziałam ,że ją gdzies widziałam hi hi , jest moja :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Serdecznie gratuluję, kolor obłędny - pomyśleć że to buraczki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. LUNA: To prawda!

    MADLINE: Jestem bardzo ciekawa jak długo ten kolor się utrzyma? Najlepiej nie prać tej wełenki za często;)

    OdpowiedzUsuń