środa, 20 listopada 2013

Jedwabna przędza

Pierwszy raz przędłam na wrzecionie jedwabną czesankę Mulberry i muszę przyznać, że nie było to takie proste. Nie lada wyzwanie stanowiło już samo wyciąganie odpowiedniej ilości czesanki podczas przędzenia, w co musiałam włożyć sporo siły. Puchaty, mięciutki merynosek to jest to!:) Kręciłam jednak dalej moim wrzecionem, kręciłam i kręciłam, aż powstał około 200-metrowy singielek:

Około 200 metrów singla o grubości 60 WPI (Lace Weight) uprzędzonego przeze mnie na wrzecionie z 18 gram jedwabnej czesanki Mulberry - Jewel Of Sea pofarbowanej przez Ninę 

Na zdjęciach możecie również zobaczyć serwetkę, którą zrobiłam z mojej pierwszej przędzy z wełny polskich owiec uprzędzonej na wrzecionie:)  To prawdziwy art yarn!:) Bardzo mi się podoba taka nić - raz grubsza, raz cieńsza. W robótce szydełkowej daje to niepowtarzalny efekt.


Jako, że nić okazała się zbyt cienka - zaledwie 60 WPI, uprzędłam na wrzecionie w technice Navajo nić 3 ply o grubości 20 WPI (Fingering Weight) i długości 65 metrów:



Przędza pięknie się mieni, a trud włożony w jej powstanie wart był poświęcenia (ba, nawet skaleczonego przez nić palca!:) Co z niej powstało - pokażę Wam już niebawem!


Gorąco Was pozdrawiam i dziękuję za to, że nadal tak licznie zaglądacie do mojej Pracowni!:))))

Cyber Dżu

18 komentarzy:

  1. Piękny kolor!
    Ciekawe co z tej nici jedwabnej powstanie ...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój ostatnio ulubiony kolor , napewno
    chyba będzie kołnierzyk co ??? A może kocyk ???
    pozDrawiaM ciepło kochana ;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedwab to najwyższy gatunek, który uwielbiam do haftu! Ciekawe co tam kombinujesz z tej niteczki?

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolorek śliczny a cały wyrób jak dla mnie imponujący.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny kolorek! Jestem ciekawa co to będzie! Tyle trudu włożyłaś w jej powstanie to pewnie powstanie coś wyjątkowego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny kolorek... Dobrze że nam nie zasnęłaś snem 100letnim po ukłuciu się wrzecionem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Za każdym razem zachwycasz coraz bardziej :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Przędza, wrzeciono... Dla mnie to istna czarna magia! Jestem po wrażeniem twoich wyrobów i cudnych technik!

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam , czekam bo bardzo podobają mi sie te turkusy i niezmiernie ciekawa jestem co z tego zrobisz.
    Już Ci pisałam, że jesteś niesamowita w zmaganiach z wrzecionem. Kibicuję i z ogromną ciekawością czekam na efekty.
    Pozdrawiam bardzo cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj ten kolorek jest cudny !!!!!!!!!! nie mniej niz pozostałe , juz sobie wyobrażam co by z tej nici mogło powstać...

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana skąd Ty bierzesz siłę i czas na to wszystko! Krzyżyki, szydełko, koraliki i przędzenie przy tym jeszcze ciąża i opieka nad Alankiem.
    Podziwiam Twoje cuda codziennie i mobilizuję do pracy :)
    Pozdrawiam
    Gośka
    go_siek@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. OMG!!! You've spinned it beautifully, Julka!! Congratulations :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jedwab to istny luksus i na pewno będę go prząść jeszcze nie raz, tym bardziej, że wiem już jak to się powinno robić (na razie - tylko teoretycznie:) Bardzo Wam dziękuję za przemiłe komentarze i serdecznie Was pozdrawiam!

    Xymcia-dm: Dwa razy pudło, ale jesteś blisko...:)

    Katarzyna G: Na szczęście to nie wrzeciono mnie zaatakowało, ale wściekła nitka;)

    Julia Elena Trusq: Witaj w mojej Pracowni i zaglądaj jak najczęściej!:)

    Kajka: Przędzenie to moja kolejna pasja, którą zamierzam rozwijać!:)

    go_siek: I sił, i czasu jak na lekarstwo. Grunt to znaleźć chwilę dla siebie i korzystać z niej ile wlezie!:)

    Nina: Thank you Nina!:)))) I'm looking forward to your new, hand dyed roving tops! Hugs form Poland!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ta nitka ma cudny kolor, a serwetka pod spodem i w ogóle całe zdjęcia zainspirowały mnie do marzeń o fotelu na werandzie, z kubkiem domowej herbaty, książką i takim "nierównym" kocykiem z własnoręcznej włóczki.....
    Czy trudno się nauczyć robić nitkę na wrzecionie? Ktoś Ci kiedyś pokazywał na żywo czy uczyłaś się tylko z filmików w sieci?

    OdpowiedzUsuń
  15. Karolina Anna: Dziękuję!:****

    LandOfLaces: To mamy podobne marzenia!:)))) Tylko zamiast herbatki piłabym kawkę:) Jestem "przędzeniowym" samoukiem - i wrzecionowym, i kołowrotkowym:) Niestety nikt na żywo nie pokazywał mi jak się przędzie. Wiedzę na ten temat zaczerpnęłam z internetu i You Tuba. Wystarczy tylko chcieć i ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć! To wspaniała forma spędzania wolnego czasu, którą gorąco Ci polecam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudny kolor, widać na zdjęciach jej połysk, na żywo musi zapierać dech w piersiach - cudeńko :)

    OdpowiedzUsuń
  17. MADLINE: Został mi już tylko mały jedwabny kłębuszek. Samo patrzenie na niego sprawia mi radość:)

    OdpowiedzUsuń