wtorek, 7 sierpnia 2012

Nożyczki Solingen Wilhelm II z 1881 roku

Na Jarmark Dominikański wybrałam się w poszukiwaniu m.in. starych nożyczek do mojej kolekcji. Mijając kolejne stoiska znalazłam stalowe nożyczki, według sprzedawczyni, polskiej produkcji z XIX wieku. Kupiłam je za jedyne 35 zł. Na nożyczkach nie widać nazwy wytwórcy ani żadnych innych oznaczeń. Po powrocie do domu zaczęłam ustalać w internecie ich pochodzenie. Od strony do strony trafiłam na identyczne! Okazało się, że są to nożyczki niemieckiej firmy Solingen wyprodukowane z okazji ślubu ostatniego cesarza Niemiec i króla Prus Wilhelma II (Fryderyk Wilhelm Wiktor Albert Hohenzollern) z księżniczką Augustą Wiktorią Schleswig - Holstein - Sonderburg - Augustenburg, co miało miejsce w dniu 27.02.1881 r.! Na nożyczkach widnieją ich podobizny. Rzeczywiście tak jest! Zobaczcie to zdjęcie. Inny egzemplarz tych nożyczek znalazłam na ebay'u (link do aukcji i zdjęć). Kup teraz za 499,99 dolarów! No to znalazłam prawdziwą perełkę, z czego ogromnie się cieszę! Uwielbiam starocie, rzeczy z duszą...Ciekawa jestem świadkiem jakich wydarzeń były moje ponad 130-letnie nożyczki? Kto był ich właścicielem? Podoba mi się, że sczerniały i tak zostanie, choć kusi mnie żeby zobaczyć to, co może się na nich jeszcze kryć:) Nadal są ostre i będę je używać do cięcia materiału.



  

Na Jarmarku wypatrzyłam jeszcze ze staroci aniołka z mosiądzu o wymiarach: 16 cm x 10,5 cm. Jest przepiękny i na pewno znajdę dla niego godne przeznaczenie:)



Udanego wieczoru! 

sentymentalna Cyber Julka

28 komentarzy:

  1. No proszę, jakie cudeńko :) Chyba też się wkrótce wybiorę na Jarmark, skusiłaś mnie tymi nożyczkami :) Też lubię chodzić po "starociach" ale mój małżyk nie ma do tego cierpliwości ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. kolejny dowód na to, że ludzie nie wiedzą jakie skarby mają w domu i jakiego majątku mogliby się dorobić.
    uwielbiam wszelkie targi staroci - można się nieźle obłowić za bezcen.
    gratuluję łupu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczęściara z Ciebie. Gratuluję zakupów. Miałaś szczęście z nożyczkami ,to prawdziwy skarb :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne nożyczki udało Ci się kupić i to za niewielkie pieniądze:)
    aniołek też śliczny, szkoda, że u mnie w mieście nie ma takich jarmarków...

    OdpowiedzUsuń
  5. piękne. Też lubię przedmioty z duszą

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczęściara. Istne perełki =)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniolek sliczny.Prawdziwe cudeńka wygrzebalaś na jarmarku:)

    OdpowiedzUsuń
  8. No to znalazłaś prawdziwy skarb! Coś wprost niespotykanego i jedynego w swoim rodzaju :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzeczywiscie nabyłaś perełkę !!! Nożyczki do pozazdroszczenia, no i prawda kosmicznie niska cena :):) Gratulacje z powodu świetnych zakupów !
    POzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. trafiła ci się nożyczkowa perełka, a aniołek prześliczny

    OdpowiedzUsuń
  11. no to można mówić o wielkim szczęściu!

    OdpowiedzUsuń
  12. Cyber Julko - kawał historii będziesz dzierżyla w rękach....
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak sobie myślę o tym ile te nożyczki przejechały świata, przez ile rąk przeszły, ile materiałów i nici ucięły to czuję jakbym siedziała w wehikule czasu. Ja tak mam przy porcelanie która ocalała z czasów zagłady. Stare przedmioty są nie tylko piękne, ale również mają niesamowite historie za sobą. Szkoda że do takich 'staroci' nie są tworzone automatycznie czarne skrzynki z których można by odczytać całą przeszłość jak wspaniały film.....

    OdpowiedzUsuń
  14. BTW: może należy w ramach lokaty dla prawnuków zakupić dziś nożyczki upamiętniające ślub Williama i Kate? Albo diamentowy jubileusz Elżbiety????

    OdpowiedzUsuń
  15. I proszę,to Ci się trafił zabytek.Dobrego cięcia nimi życzę.

    OdpowiedzUsuń
  16. No to gratuluje zdobyczy!! Ale Ci się trafiło... one są warte majątek!!

    OdpowiedzUsuń
  17. faktycznie cenny zakup. szczęście dla Ciebie. szkoda że sprzedająca nie wiedziała czego się pozbywa. ciekawe jaką by miała teraz minę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale perełeczka Ci się trafiła! Ciekawe, jaką mają historię, kto je trzymał w swoich rękach...

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale numer :) To Ci się trafiło znalezisko, białego kruka wyszperałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  20. i ani słowa ze u ciebie podglądnięte
    http://mieekkiekaapciee.blox.pl/2012/08/Mile-spotkanie-i-retro-zawieszki.html

    OdpowiedzUsuń
  21. Nożyczki dumnie prężą się i cieszą moje oczy co dnia:)

    Ania: co racja, to racja. Ale to, że nie znamy i nigdy się nie dowiemy jaka była historia tych nożyczek i innych przedmiotów z duszą, czyni je tajemniczymi, a w konsekwencji jeszcze bardziej pożądanymi przeze mnie:)
    Nożyczki z okazji ślubu Williama i Kate oraz jubileuszu Elżbiety chciałabym mieć w swojej kolekcji, o ile takowe zostały wyprodukowane:)

    Anonimowy: wszystko wiem, ale dziękuję za informację!

    OdpowiedzUsuń
  22. eh znowu tylko moge powzdychać i zazdroscić

    OdpowiedzUsuń
  23. Wow - super. Niezły zakup. Będzie co przekazywać wnukom.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ależ Ci się udało z tymi nożyczkami! Gratuluję! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękny nabytek. Jednak zwracam uwagę, że w roku 1881 nie było jeszcze Wilhelma II. Cesarzem był Wilhelm I, a następcą tronu, jego syn Fryderyk. W roku 1888 (Roku Trzech Cesarzy) w marcu umiera cesarz Wilhelm I. Cesarzem zostaje Fryderyk III. Panuje 99 dni i umiera 15 czerwca. I dopiero w tym dniu jego syn zostaje cesarzem jako Wilhelm II. Więcej informacji w tym temacie na moich stronach http://www.mojewendrowki.eu i http://www.cesarskaeuropa.pl.

    OdpowiedzUsuń