Na Jarmark Dominikański wybrałam się w poszukiwaniu m.in. starych nożyczek do mojej kolekcji. Mijając kolejne stoiska znalazłam stalowe nożyczki, według sprzedawczyni, polskiej produkcji z XIX wieku. Kupiłam je za jedyne 35 zł. Na nożyczkach nie widać nazwy wytwórcy ani żadnych innych oznaczeń. Po powrocie do domu zaczęłam ustalać w internecie ich pochodzenie. Od strony do strony trafiłam na identyczne! Okazało się, że są to nożyczki niemieckiej firmy Solingen wyprodukowane z okazji ślubu ostatniego cesarza Niemiec i króla Prus Wilhelma II (Fryderyk Wilhelm Wiktor Albert Hohenzollern) z księżniczką Augustą Wiktorią Schleswig - Holstein - Sonderburg - Augustenburg, co miało miejsce w dniu 27.02.1881 r.! Na nożyczkach widnieją ich podobizny. Rzeczywiście tak jest! Zobaczcie to zdjęcie. Inny egzemplarz tych nożyczek znalazłam na ebay'u (link do aukcji i zdjęć). Kup teraz za 499,99 dolarów! No to znalazłam prawdziwą perełkę, z czego ogromnie się cieszę! Uwielbiam starocie, rzeczy z duszą...Ciekawa jestem świadkiem jakich wydarzeń były moje ponad 130-letnie nożyczki? Kto był ich właścicielem? Podoba mi się, że sczerniały i tak zostanie, choć kusi mnie żeby zobaczyć to, co może się na nich jeszcze kryć:) Nadal są ostre i będę je używać do cięcia materiału.
Na Jarmarku wypatrzyłam jeszcze ze staroci aniołka z mosiądzu o wymiarach: 16 cm x 10,5 cm. Jest przepiękny i na pewno znajdę dla niego godne przeznaczenie:)
Udanego wieczoru!
sentymentalna Cyber Julka
No proszę, jakie cudeńko :) Chyba też się wkrótce wybiorę na Jarmark, skusiłaś mnie tymi nożyczkami :) Też lubię chodzić po "starociach" ale mój małżyk nie ma do tego cierpliwości ;)
OdpowiedzUsuńkolejny dowód na to, że ludzie nie wiedzą jakie skarby mają w domu i jakiego majątku mogliby się dorobić.
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszelkie targi staroci - można się nieźle obłowić za bezcen.
gratuluję łupu!
Super zakup!!!
OdpowiedzUsuńSzczęściara z Ciebie. Gratuluję zakupów. Miałaś szczęście z nożyczkami ,to prawdziwy skarb :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPiękne nożyczki udało Ci się kupić i to za niewielkie pieniądze:)
OdpowiedzUsuńaniołek też śliczny, szkoda, że u mnie w mieście nie ma takich jarmarków...
piękne. Też lubię przedmioty z duszą
OdpowiedzUsuńSzczęściara. Istne perełki =)
OdpowiedzUsuńAniolek sliczny.Prawdziwe cudeńka wygrzebalaś na jarmarku:)
OdpowiedzUsuńNo to znalazłaś prawdziwy skarb! Coś wprost niespotykanego i jedynego w swoim rodzaju :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiscie nabyłaś perełkę !!! Nożyczki do pozazdroszczenia, no i prawda kosmicznie niska cena :):) Gratulacje z powodu świetnych zakupów !
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam
trafiła ci się nożyczkowa perełka, a aniołek prześliczny
OdpowiedzUsuńno to można mówić o wielkim szczęściu!
OdpowiedzUsuńCyber Julko - kawał historii będziesz dzierżyla w rękach....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Jak sobie myślę o tym ile te nożyczki przejechały świata, przez ile rąk przeszły, ile materiałów i nici ucięły to czuję jakbym siedziała w wehikule czasu. Ja tak mam przy porcelanie która ocalała z czasów zagłady. Stare przedmioty są nie tylko piękne, ale również mają niesamowite historie za sobą. Szkoda że do takich 'staroci' nie są tworzone automatycznie czarne skrzynki z których można by odczytać całą przeszłość jak wspaniały film.....
OdpowiedzUsuńBTW: może należy w ramach lokaty dla prawnuków zakupić dziś nożyczki upamiętniające ślub Williama i Kate? Albo diamentowy jubileusz Elżbiety????
OdpowiedzUsuńPiękne :-)
OdpowiedzUsuńI proszę,to Ci się trafił zabytek.Dobrego cięcia nimi życzę.
OdpowiedzUsuńTo ci eis perełka trafiła , /,,
OdpowiedzUsuńNo to gratuluje zdobyczy!! Ale Ci się trafiło... one są warte majątek!!
OdpowiedzUsuńfaktycznie cenny zakup. szczęście dla Ciebie. szkoda że sprzedająca nie wiedziała czego się pozbywa. ciekawe jaką by miała teraz minę ;-)
OdpowiedzUsuńAle perełeczka Ci się trafiła! Ciekawe, jaką mają historię, kto je trzymał w swoich rękach...
OdpowiedzUsuńAle numer :) To Ci się trafiło znalezisko, białego kruka wyszperałaś :)
OdpowiedzUsuńi ani słowa ze u ciebie podglądnięte
OdpowiedzUsuńhttp://mieekkiekaapciee.blox.pl/2012/08/Mile-spotkanie-i-retro-zawieszki.html
Nożyczki dumnie prężą się i cieszą moje oczy co dnia:)
OdpowiedzUsuńAnia: co racja, to racja. Ale to, że nie znamy i nigdy się nie dowiemy jaka była historia tych nożyczek i innych przedmiotów z duszą, czyni je tajemniczymi, a w konsekwencji jeszcze bardziej pożądanymi przeze mnie:)
Nożyczki z okazji ślubu Williama i Kate oraz jubileuszu Elżbiety chciałabym mieć w swojej kolekcji, o ile takowe zostały wyprodukowane:)
Anonimowy: wszystko wiem, ale dziękuję za informację!
eh znowu tylko moge powzdychać i zazdroscić
OdpowiedzUsuńWow - super. Niezły zakup. Będzie co przekazywać wnukom.
OdpowiedzUsuńAleż Ci się udało z tymi nożyczkami! Gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńPiękny nabytek. Jednak zwracam uwagę, że w roku 1881 nie było jeszcze Wilhelma II. Cesarzem był Wilhelm I, a następcą tronu, jego syn Fryderyk. W roku 1888 (Roku Trzech Cesarzy) w marcu umiera cesarz Wilhelm I. Cesarzem zostaje Fryderyk III. Panuje 99 dni i umiera 15 czerwca. I dopiero w tym dniu jego syn zostaje cesarzem jako Wilhelm II. Więcej informacji w tym temacie na moich stronach http://www.mojewendrowki.eu i http://www.cesarskaeuropa.pl.
OdpowiedzUsuń