Tak spodobały mi się filcowe broszki, że postanowiłam zrobić kolejną, tym razem czarno-białą. W środku przyszyłam zapasowy guzik od garsonki, który dopełnił całości:) Muszę Wam zdradzić, że mam również słabość do broszek i ta nie będzie ostatnią, którą zrobiłam:)
Bardzo ładna. Pomysłowa. Ha ! wiem już sporo o Tobie :D - masz słabość do maleńkich igielniczków i do broszek :DDD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
No proszę co też Julka wymodziła. Dopinguję i czekam na kolejne drobiazgi. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo elegancka :)
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńSuper ci wychodza te broszki:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Elegancka broszka!
OdpowiedzUsuńZapraszam do wspólnej zabawy w wyszywanie wesołych myszek:)
OdpowiedzUsuńmyszszeczkunia.blox.pl
bardzo fajnie to wygląda i kiedy obejrzałam sbs wydaje się dziecinnie proste - nie wiem czy sama się w najbliższym czasie nie skuszę :) zwłaszcza, że przy ostatniej wizycie w pasmanterii wpadło mi "całkiem przypadkiem" do koszyka sporo kawałków kolorowego filcu...:D
OdpowiedzUsuńfiu fiu, guziczek jak Chanel :)))))
OdpowiedzUsuń