No i stało się!:) Moja pierwsza needlepointowa praca ujrzała światło dzienne:) Bardzo podoba mi się ta technika i wiem, że wolny czas będę teraz musiała sprawiedliwie dzielić między krzyżyki, a needlepoint. Wielką przyjemność sprawia mi haftowanie różnymi rodzajami nici, dobieranie kolorów (chociaż z tym bywa różnie...;) i cały proces twórczy:) Może i Wy chcecie powiększyć wąskie grono needlepointowniczek?:)
Moja przygoda z tym rodzajem haftu rozpoczęła się dzięki Agatce, która w wielu dłuuuuugich mailach wprowadzała mnie w obcy mi zupełnie do tej pory needlepointowy świat!:) Droga Agatko! Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za tyle cennych porad i wskazówek! Jesteś moją needlepointową Mistrzynią!:) Wielki buziak! Czy Pani Profesor zaliczy mi moją pierwszą pracę domową?;)
Tkanina Wichelt Congress Cloth 24 ct kolor Soft Mocha
Ręcznie farbowana mulina Wildflowers nr 223 Rye, Coton Perle DMC 8 nr 801, Kreinik Metallics #4 nr 002V 11M, Diamant DMC nr D301 i D3852
Wielkość haftu: 8,5 cm x 8,5cm
Dziękuję Wam za to, że jesteście! Cmok, cmok, cmok, cmok!
czekająca na piątek Cyber Julka...;)
zazdroszcze,bo marze o tym aby opanowac ta technike...tylko kiedy pytam...czsu nikt przypadkiem nie sprzedaje?
OdpowiedzUsuńjesteś niesłychanie zdolną osobą ...
OdpowiedzUsuńpraca przepiękna :)
pozdrawiam serdecznie
O kurdele - faaaaajnie to wygląda...efektowne. Ja się nie skuszę - krzyżykami nawet dobrze jeszcze nie władam, druty mi najbliższe a one + ksiązki czas pochłaniają znacząco.
OdpowiedzUsuńJakie to jest piękne !!! Strasznie kusisz, ale raczej nie dla mnie ;) Na dzień dzisiejszy wystarczy, że mogę się zachwycić i podziwiać :))
OdpowiedzUsuńWOW,ale to fascynujące,lecz po za zasięgiem moich łapek.Ja nawet nie umiem xxxx,co dopiero taka skomplikowana technika,ale podziwiać mogę :))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudnie. Niestety ja nie się za to nawet nie będę próbowała zabierać. Ale od czego ma się takie zdolne blogowe koleżanki - można u nich podziwiać takie piękności :))
OdpowiedzUsuńPiękna ta Twoja pierwsza praca domowa.
OdpowiedzUsuńCud, miód i malina :) Rewelacyjna praca... :)
OdpowiedzUsuńCiekawa praca:) Nie znałam do tej pory tej techniki, będę czekać na następne dzieło w tym stylu:)
OdpowiedzUsuńŚliczne,ale nie dla mnie.Mnie brak cierpliwości.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo ładniunie!Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńCudne to serducho!
OdpowiedzUsuńAle cudo!!! Ja bym bardzo chętnie spróbowała :)
OdpowiedzUsuńjaki tam ze mnie profesor, jedynie skromny magister :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że zaliczone, pięknie jest, śliczna kolorystyka i najważniejsze, że połknęłaś bakcyla :) i widzisz, nie taki diabeł straszny jak go malują, needlepoint to nic trudnego :) i jaka różnorodność nici! i o to chodzi :)
btw. piękna oprawa, nic tylko wieszać!
I naprawdę Paulinko, nie ma za co dziękować, cieszę się, jeśli w jakikolwiek sposób pomogłam :)
Pięknie wyszło serducho.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
zapewne powtórzę za moimi przedmówczyniami, PIĘKNE ♥!! brawo!! aż poczytam o tej technice, bo niewiele o niej wiem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niebiesko:)
przepiekna praca...gratuluje..
OdpowiedzUsuńPierwszy raz rewelacyjny!!!
OdpowiedzUsuńJa też się przymierzam do Needlepointa ,ale jakoś się przybrać nie mogę, bo największy strach przed tym, że się nie uda:(
Nie święci garnki lepią - znasz to powiedzenie?
UsuńAj, aj - jak w narodzie brak wiary w siebie ;)
Cudny hafcik ( nie wiem czy to tak się nazywa). Jak dla mnie czarna magia, ale prezentuje się rewelacyjnie!!
OdpowiedzUsuńAle rewelacja! Jest przecudne... może kiedyś też spróbuję!
OdpowiedzUsuńCudny ;o)
OdpowiedzUsuńJa się przyglądam na needlepointy i mnie skręca z zachwytu nieraz...ale nie mam pojęcia z czym to się je więc na razie tylko rozpłaszczam nos przed monitorem:( może kiedyś się jakiś tutoriali dochrapię:( Bardzo bym chciała oj bardzo.
OdpowiedzUsuńpraca piekna! ja już needlepointy oglądam od dawna ale dla mnie te pokręcone nitki to istna magia.... czarna :))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam niedzielnie
sylwia
www.romka.mojabudowa.pl
Śliczna praca, pięknie oprawiona. Podziwiam Wasze needlepointowe robótki, ale chyba się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNie dojrzałam jeszcze. Pozdrawiam - Maria
Cudne! :)
OdpowiedzUsuńPrzpeiękne serduszko! Prace needlepointowe podziwiam i oglądam bardzo chętnie - sama nie próbowałam - ale kto wie - może kiedyś...
OdpowiedzUsuńCudne :) Z chęcią bym spróbowała, ale póki co jest to dla mnie czarna magia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
I co ja się mam ciągle powtarzać...no zdolna jesteś i już!! piękne!! podziwiam baaaardzo!!
OdpowiedzUsuńSuper wygląda! (;
OdpowiedzUsuńwow ale cudo :) wygląda idealnie i trudno uwierzyć, że to twój pierwszy taki wytworek
OdpowiedzUsuńNie mam zielonego pojęcia na czym technika polega, ale twoje serducho jest piękne!!!!
OdpowiedzUsuńAlez piekna praca!!!
OdpowiedzUsuńPiękna praca, nie przestajesz mnie zadziwiać
OdpowiedzUsuńChwilę mnie nie było w świecie Internetu, a tu - proszę - tyle nowości u Ciebie! Haft wyszedł świetnie! Fantastyczne kolory!
OdpowiedzUsuńNiesamowity obrazek, pieknie sie prezentuje, mam gdzies zaczety ta techniką.. muszę poszukać.
OdpowiedzUsuńTo jest tak urocze w swojej (pozornej)prostocie, że aż brak mi słów... Namawiam gorąco do zrobienia małego tutoriala i podzielenia się z nami tajnikami tej techniki!:)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne to Twoje serduszko. Ja się przymierzam i jakoś nie mogę zacząć :/
OdpowiedzUsuńŚliczne serduszko w pięknej oprawie :) Dopieszczone jak należy.
OdpowiedzUsuńGratuluję! Skoro to są Twoje pierwsze needlepointowe kroczki to już wyobrażam sobie co będzie się działo za jakiś czas:-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
PS. Zgadzam się z Tobą co do tego, że Agata jest needlepointową Mistrzynią:-))
ta technika jest super - ja też tak chcę! :)
OdpowiedzUsuńwidać, że jesteś niesamowicie cierpliwa...
pozdrawiam i chciałabym Cię zaprosić na moje Candy - przepraszam, że tak późno - dziś ostatni dzień na zgłoszenie się :)
Przeslicznie wyszlo to serduszko:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Pięknie wyszło to serducho, widać że jest to baaardzo pracochłonna technika.
OdpowiedzUsuńGratuluję pierwszego serduszka w tej technice:)
OdpowiedzUsuńCO tam profesorka :) komisja hafciarska w jednej mojej osobie przyznaje Ci szóstkę :) Śliczny
OdpowiedzUsuńPiękne serduszko. Chciałabym kiedyś spróbować tego rodzaju haftu, ale cierpię na bark czasu na razie ;-). Pozdrawiam, Agnieszka
OdpowiedzUsuńpięknie wyszło... strasznie mi się to podoba, ale na razie przypominam sobie świat krzyżyków...
OdpowiedzUsuń:-))))))) Needlepoint ogromnie wciąga i już snuję hafciarskie plany w tej technice:)
OdpowiedzUsuńmamuska73: też był z przyjemnością kupiła duuuuuużo wolnego czasu...
Agata: ufff, no to kamień z serca:) Tak, jak już wcześniej pisałam, jesteś Matką mojego sukcesu!:)
Obsesja Kasiulka: nie ma co się bać! Blogowe koleżanki zawsze chętnie pomogą, jeżeli miałabyś jakikolwiek problem! Z niecierpliwością czekam na Twoją needlepointową pracę!
ZMIERZCH LUNY: jestem bardzo ciekawa co konkretnie needlepointujesz?
Psula: może jak już będę na jakimś needlepointowym poziomie zaawansowania to mini kursik zrobię:)
precidis: dziękuję za zaproszenie, ale niestety nie zdążyłam się zapisać:(
Piękny needlepoincik i kolorystyka jaka fajna. SUPER!
OdpowiedzUsuńJulko przejrzałam posty i normalnie dochodzę do wniosku że Cię 'wessało' ;)
OdpowiedzUsuńAle na szczęście krzyżyki tak łatwo nie odpuszczają :)