Przybyło, oj przybyło, u mnie zresztą też za przyczyną dużej ilości prezencików wymiankowych. Ach chciałam zaaportować iż całkowicie przeniosłam bloga na blogspota a w związku z tym tusalowe posty też wszystkie znajdziesz już tutaj. Miłego dnia
Juleczko poranny prysznic stawie na nogi,wiem bo czasem tez tak mam :) Biedny słoiczek,brzuszek ma przeciążony,a do końca roku dalekoooo Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego popołudnia :)
Oj tam, oj tam....rano mocna kawa i będziesz jak nowa :) Ściskam.
OdpowiedzUsuńewentualnie herbatka z "prądem" hi,hi,hi
OdpowiedzUsuńmiłego dzioneczka :)
pozdrawiam ciepło
0,5 litra kawy i 0,5 litra Coli Zero i będzie śmigać aż miło :) "Prąd" polecam na wieczór, bo dzisiaj ostatki :);)
UsuńOjjjjj, była kawa, była Cola Zero, ale prądu zabrakło;)
UsuńSłoiczek z nadwagą na piękne wnętrze.
OdpowiedzUsuńPracowita kobietka z Ciebie.Podziwiam.Pozdrawiam.d
OdpowiedzUsuńMój w przeciwieństwie do twojego ma niedowagę:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSłoik się najadł, oby był w stanie zmieścić wszystko do końca roku ;) A rano mocna kawa i w drogę! :)
OdpowiedzUsuńOj chyba pod koniec roku będziesz upychała nitki w słoiku, bo wszystkie się nie zmieszczą :)
OdpowiedzUsuńPrzybyło, oj przybyło, u mnie zresztą też za przyczyną dużej ilości prezencików wymiankowych.
OdpowiedzUsuńAch chciałam zaaportować iż całkowicie przeniosłam bloga na blogspota a w związku z tym tusalowe posty też wszystkie znajdziesz już tutaj.
Miłego dnia
oj... chyba za niedługo trzeba będzie drugi słoiczek;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niebiesko:)
Juleczko poranny prysznic stawie na nogi,wiem bo czasem tez tak mam :) Biedny słoiczek,brzuszek ma przeciążony,a do końca roku dalekoooo Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego popołudnia :)
OdpowiedzUsuńnawet Tusalowy słoik masz piękny. Zazdroszczę tej Twojej perfekcji :) wstaniesz, wstaniesz...ale za to z jaką niechęcią ;/
OdpowiedzUsuńPrzybywa tych niteczek, że hej! Chyba będziesz musiała założyć drugi słoiczek :)
OdpowiedzUsuńchyba przed postem tak zglodnial..
OdpowiedzUsuńŁadny zbiorek niteczkowy :)
OdpowiedzUsuńFajnie mu smakuje! :-)
OdpowiedzUsuńNo niteczek ci się nazbierało:) ale przecież o to chodzi w tej zabawie
OdpowiedzUsuńPowiększył się Twój zbiór niepotrzebnych niteczek:)
OdpowiedzUsuńNiniejszym uroczyście oświadczam, że rano wstałam w wielkich mękach, a następnie pojechałam do pracy z krążącą w żyłach kofeiną;))))
OdpowiedzUsuńO, z taką nadwagą to można zyć :)
OdpowiedzUsuń