Pod osłoną nocy, i to nie jednej, niemalże jak czarownica, odmierzałam, mieszałam, gotowałam i rzucałam urok na...niczemu winne muliny;)))) To moje drugie podejście do farbowania i nadal doskonalę swój warsztat przyrządzając coraz to doskonalsze mikstury;) Białe muliny po wypowiedzeniu słów: "Czary mary, hokus pokus, dziś o północy kolor swój zmienicie i Matce Ziemi kolory przywrócicie!":) przybrały wszystkie barwy tęczy:) Zaklęcie zadziałało!:) Spróbujcie i Wy!;) A oto moje zaczarowane mulinki:
Poniżej prezentacja indywidualna:
A to efekty mojego pierwszego czarowania:
Stormowa mulinka już się prawie skończyła, ale jak się sprawdziła w hafciarskiej praktyce możecie zobaczyć na zawieszce przyczepionej do nożyczek:
Jestem bardzo ciekawa, które muliny Waszym zdaniem najciekawiej zaczarowałam?:)
Serdecznie Was pozdrawiam, a zwłaszcza uczestniczki breloczkowej wymianki!:)
Cyber Julka
każda piękna, ale najładniejsza to grass
OdpowiedzUsuńO żesz ty bestio, czarownico cyberjulkowa! Super Ci to wychodzi!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAle śliczne! Nie mam zdecydowanego faworyta, bo kilka mi się niezmiernie podoba!
OdpowiedzUsuńboskie! niemal wszystkie. no dobra przyznaję się "pink" mi nie podchodzi. tylko i wyłącznie. :D
OdpowiedzUsuńsunrise i pompkin są cudne choć tak naprawdę każda rewelacyjna. jesteś nieziemską czarownicą;)
OdpowiedzUsuńa przy okazji zapytam, gdzie kupujesz białą mulinę do farbowania?
Piękne te kolorki :)
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie kolorowo :) Piekne kolorki powychodzily! Moj faworyt to storm - podusia w tych kolorkach jest przesliczna :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚlicznie. Cudo po prostu. Już nie mogę się doczekać kiedy wrócę do domu i też spróbuję takich czarów:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
I co? Ja mam teraz iść do sklepu po cieniowaną lub jakąś inną mulinę?
OdpowiedzUsuńPrzecież nic mi się nie będzie podobało;-(
Nie ma co,piękny zestaw!
OdpowiedzUsuńproteza gdzie spod pulip poleciala
OdpowiedzUsuńmusze sobie zamowic farbki,bo ja mam tylko kilka kolorkow i nie bardzo jak mam kombinowac
zazdrosc mnie zjadla
oj kobieto ale ty masz talentów bez liku :) bardzo podobają mi się Twoje muliny
OdpowiedzUsuńWszystkie śliczne, nie potrafię wybrać, no chyba że twoje czary też mnie dopadły i nie umiem myśleć logicznie, zdolna z Ciebie czarownica ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Lily dla mnie najpiękniejsza, uwielbiam takie przykurzone róże :)
OdpowiedzUsuńAle cudne!!!Strasznie Ci zazdroszczę takiego zestawu :))) I wcale nie powiem która jest moja ulubiona :P
OdpowiedzUsuńBardzo ładne mulinki !! Pozazdrościć !!
OdpowiedzUsuńWedług mnie wszystkie śliczne :) Chyba sama muszę spróbować takich czarów.
OdpowiedzUsuńDragon i forest wpadły mi tak szczególnie w oko, ale wszystkie są cudnie wyczarowane. Ciekawa jestem hafcików, które teraz nimi stworzysz. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper! i mulinki i sposób prezentacji :) Moje marzenie to: clouds, pumpkin i sunrise... miodzio :)
OdpowiedzUsuńPiękne ... najbardziej urzekły mnie Clouds i Sunrise ... ale tak naprawdę to wszystkie są cudne. A jakie prace z nich będą. Fiu, fiu ...
OdpowiedzUsuńale cudnie namieszałaś tych kolorków!:)
OdpowiedzUsuńJesteś szalona mówię Ci........
OdpowiedzUsuńJak tylko się odrobię, to zabieram się za farbowanie, wszystkie piękne, na już kolor wina przydałby się....Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że chętnie się dzielisz nauką. I za to WIELKIE DZIĘKI CZAROWNICO!!!!
piękności ^^ moje faworytki to Forest, Clouds i Sunrise ^^
OdpowiedzUsuńpoza tym poczułam się wielce zainspirowaną i przy najbliższej okazji nabywam mulinę oraz farbki i pędzę poczarować sama :)
Chciałabym zobaczyć jak czarujesz. Piękną tęczę z mulin zrobiłaś. Mnie urzekły wszystkie, a najbardziej: Hot steel, Leaves, Autumn i Pumpkin. Swoją drogą wszystkie nazwy idealnie pasują do kolorów. Nie mogę się napatrzeć na zdjęcia.
OdpowiedzUsuńpiękne,a czy można je jakoś u Ciebie "zanabyć"? bo jestem chętna:)
OdpowiedzUsuńWszystkie kolorki ładnie wyszły.
OdpowiedzUsuńMoi faworyci to storm, sunrise i dragon :D
A "wieszaczek" i "etykietki" super :D
Pozdrawiam Koleżankę Czarownicę ;)
Oj wszystkie są cudne, nie mam faworyta...bo każda jedna ma swój urok.
OdpowiedzUsuńOch cudnie musi być mając mulinki własnej produkcji ;o) Śliczne ;o)
OdpowiedzUsuńPiękne. Mi podobają się wszystkie. Ale z natury lubię fiolety, niebieskości, więc w tym wypadku też te odcienie przykuwają mój wzrok.
OdpowiedzUsuńCudne kolory, wszystkie:)
OdpowiedzUsuńChyba sama spróbuję farbowania:) Kolorki przepiękne:)Hot steel - Przepiękny kolor. Rewelacyjny komplet nożyczek:)
OdpowiedzUsuńJa bym powiedziała raczej czarodziejka niż czarownica :) Nie jestem w stanie wskazać faworyta, wszystkie są śliczne :)
OdpowiedzUsuńprzecudne :)
OdpowiedzUsuńWszystkie sa przecudne:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Bardzo piekne!!! Tylko pozazdroscic tych kolorow! Naprawde udane czary! :-)
OdpowiedzUsuńWszystkie cudne, nie moge wybrać faworyta bo każdą chciałabym mieć. Ciekawe jakie cudeńka z nich teraz wyczarujesz??
OdpowiedzUsuńpiękne i wręcz magiczne :)
OdpowiedzUsuńhot steel, orchid, autumn, brown rose - Czarownica czy czarodziejka z ciebie prawdziwa! Zaczarowałaś aż miło popatrzeć!
OdpowiedzUsuńWow!! Ale cudne kolory !!!
OdpowiedzUsuńwszystkie są cudne. ciężko się zdecydować na ten najbardziej zaczarowany kolor ;-) może orchid? a może lavender?
OdpowiedzUsuńa one jak takie zaczarowane to może też same śmigają z igłą?
A dla mnie numery jeden to Fairy i Lawender! Są boskie!!
OdpowiedzUsuńWszystkie cudne, wszystkie. Uwielbiam cieniowane kolory. Są niesamowite:)
OdpowiedzUsuńwszystkie piękne! każdą chciałoby się zmacać :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
ale żeś zaklęć rzuciła! Każda piękna i piekniejsza od poprzedniej! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWszystkie są przecudne, ale moje faworytki to Fairy, Lavender, Orchid, Clouds, Amaranth i Cherry. Cloud jest po prostu urocza. Dopiero dociera do nas moda na ręcznie farbowane wielokolorowe nici. Rozumiem, że należysz do tych, których nie zadowala sklepowa oferta. Podobne, ręcznie farbowane widziałam na stronie sewandso.co.uk. Czy przetestowałaś jak mulina zachowuje się po praniu? Czy nie farbuje?
OdpowiedzUsuńO LUDZIE!!!!! ale cudeńka!!!!
OdpowiedzUsuńprzepiekne te mulinki!!! jakbym takie miała to chyba patrzyłabym na nie od rana do nocy, bo szkoda by mi było :))))))
rewelacja!!!!! no słów brak!!!
sylwia z romki
p.s. gdyby mi się udało z tym licznikiem to choć jedna byłaby moja :DDDD
Cuuudne mulinki:) A ja ciągle obawiam się zabrać za coś takiego... boje się że mi nie wyjdzie tak pięknie jak Tobie...
OdpowiedzUsuńTrudno zdecydowac która ładniejsza :) Ja juz zaczełam haftowac domek, dawno nie haftowałam ale wychodzi całkiem znosnie
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory. Mnie najbardziej urzekły połączenia 3 kolorów w jednej nici. Ciekawe hafty z tego wyjdą.
OdpowiedzUsuńO rany...jestem naprawdę oczarowana....przepiękne barwy czarujesz... sunrise i forest oraz autumn..i...i... no wszystkie przepiękne!! To moje kupione ostatnio z DMC niech się schowają pod biurko...:-) pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńAle piękna kolekcja !!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam cieniowane muliny w Twoich już się zakochałam.
Pozdrawiam Agnieszka
Chciałam napisac, ze coraz piękniej ci to wychodzi, ale przecież i pierwsza Twoja 'farbowana' próba, była genialna!!! Zatem pozostaje mi tylko zakrzyknąć: 'czapki z głów nad farbowaną muliną Julki' ;-)
OdpowiedzUsuńPowalaja mnie te kolorki!
OdpowiedzUsuńWspaniały efekt!
OdpowiedzUsuńhttp://anek73.blox.pl
Mulinki są cudne!!! Też bym sobie takie zrobiła, ale za pewne nie wyszły by takie piękne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gośka
April79: na Allegro można tanio kupić 50 sztuk białej muliny – za sztukę z przesyłką 52 gr.
OdpowiedzUsuńMamasia, -pusia-, Dasia, Tuome: jestem bardzo ciekawa co wyczarujecie!:)
Barbaratoja, Hanulek, Go-siek: zachęcam Was do spróbowania stworzenia swoich własnych cieniowanych mulin!
Mamuska73: kombinuj, kombinuj i koniecznie się pochwal efektem Twojej pracy!
Ellie: niebawem zobaczymy czy trafiłam:)
Dasia: zawsze chętnie i z ogromną przyjemnością odpowiadam na wszystkie Wasze pytania!
Agu-sia: z wymyślaniem nazw jest bardzo różnie – jedne powstają od razu, a nad innymi muszę trochę podumać:)
Madline: może i masz rację:) Chociaż mam czarną kocicę, więc jakiś atrybut czarownicy jest;))))
Myśli krzyżykiem pisane: igiełkę wprawia w ruch inne zaklęcie;)
Arachne: haftowanie własnoręcznie farbowaną muliną jest bardzo satysfakcjonujące!:) Wówczas krzyżyki smakują jeszcze lepiej:) Jeszcze nie sprawdzałam czy muliny farbują, ale, z tego co wiem, istnieje takie ryzyko w przypadku każdej ręcznie farbowanej muliny, i tej kupionej ze sklepu.
Dudqa: bardzo się cieszę, że dzięki naszej zabawie wróciłaś do haftowania!
Wszystkim Wam BARDZO dziękuję za tak wspaniałe komentarze dotyczące moich farbowanych mulin! Jesteście kochane, że tak licznie mnie odwiedzacie i tak chętnie opiniujecie moje hafciarsko-farbiarskie poczynania! Buziaki!
Muliny są niesamowite!! Ja na serio zachęcam do rozszerzenia działalności:))
OdpowiedzUsuńCiężko wybrać, które mi się najbardziej podobają, ale spróbuję:)
-lavender, orchid, lily, ice, forest, brown rose...
Ann_margaret: dziękuję Ci, moja droga, za Twoje słowa!:)))) Oj kusisz, kusisz tym rozszerzeniem działalności;) Buziaki!
OdpowiedzUsuńNo dobra: rozpływam się nad tymi wszystkimi kolorami, bo są cudowne.
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie jeszcze Twój sposób przechowywanie tych mulinek. Kartoniki są ekstra. Tylko zastanawiam się, na czym są powieszone? Jakiś specjalny wieszaczek tam widać? Też sama go zrobiłaś, czy korzystasz z czegoś gotowego? Zdradź tajemnicę :)
Jokul: dziękuję:)))) Farbowane przeze mnie mulinki przechowuję na zrobionym również moimi rączkami sorterze w kształcie serduszka z masy FIMO - możesz go zobaczyć tutaj: http://cyberjulka.blogspot.com/2011/08/moja-firmowa-tworczosc.html. Serdecznie Cię pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWszystkie przecudowne!!!! Nie potrafię wskazać 1, 2, 3, 4 ... najładniejszych ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mi się najbardziej podoba Ocean. Ma super odcień. Haftować taką mulinką to sama pryjemność.
OdpowiedzUsuńJulka, jestes niesamowita..nigdzie nie spotkalam tak pieknie malowanych mulin..chce je wszystkie miec. :)
OdpowiedzUsuńO nie! Dzisiaj nie dam rady dalej cofnąć się i nadrobić to co mnie ominęło, muszę przetrawić to co zobaczyłam, już przy przybornikach zzieleniałam z zazdrości ale po chwili doszłam do siebie i czytałam dalej, ale te muliny... no po prostu już nie dam rady, są PIĘKNE tak samo jak przyborniki ile ja bym dała by mieć taki przybornik i takie mulinki... albo chociaż umieć zrobić takie cuda... ale... no właśnie niestety jest to ale... nawet czas by się znalazł... ale...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gośka
go_siek@wp.pl
P.S. Na pewno jeszcze doczytam do początku bloga, tylko ochłonę :)