piątek, 25 października 2013

Satisfaction!:))))

Skończyłam szydełkować chustę wykorzystując około 419 metrów nici uprzędzonej przeze mnie na wrzecionie w ciągu 14 godzin (o ile nie pomyliłam się w obliczeniach:) Była to niesamowita przyjemność i jednocześnie wielka satysfakcja:)))) Zawsze marzyła mi się taka zwiewna, ażurowa chusta zrobiona na drutach, ale ja i druty to, niestety, nie dwa bratanki:( Stąd też podobny efekt chciałam osiągnąć za pomocą szydełka - wybierając odpowiedni wzór, cienką nić i duuuże szydełko:) Przyjmijmy, że tak też się stało;) Kołnierzykowa broszka świetnie się sprawdza również wespół z chustą. Bardzo się cieszę, że ją mam!:))))


Wzór "Elise Shawl" Evan Plevinski
Chusta o wymiarach 134 cm (najdłuższy bok) x 94 cm (krótsze boki) x 74 cm (wysokość)
419 metrów uprzędzonej przeze mnie na wrzecionie nici single ply z 79 gram czesanki z merynosa "Tea with jam & bread" farbowanej przez Ninę
 Szydełko 6 mm



Niczym sieć pająka:)


Blokowanie chusty to ważna sprawa warta efektu końcowego!


Chusta można nosić i tak - artystycznie:)




Wzór jest szybki, prosty i podkreśla piękno tej cieniowanej nici.





Już myślę o kolejnej chuście z własnej przędzy i mam pomysł na broszkę!:)



Buziaki dla Was!

otulona chustą - artystyczna Cyber Julka;)

środa, 23 października 2013

Uprzędłam merynoska i szydełkuję...

...chustę "Elise" według wzoru autorstwa Evana Plevinskiego. Jest to darmowy projekt, który znalazłam na Ravelry. W toku szydełkowania pojedynczą nicią okazało się, że zabraknie mi przędzy i musiałam rozkręcić 117 metrów dubla! To dopiero było wyzwanie! Łącznie ze 108 gram czesanki z merynosa uprzędłam na wrzecionie 529 metrów singla o grubości 35/40 WPI (Lace weight) (z części powstało 55 metrów dubla na kołnierzyk i broszkę). Chusta już prawie gotowa i nie mogę się doczekać kiedy będę się mogła nią otulić!:) Z ciekawości zmierzyłam czas przędzenia na wrzecionie jednego metra nici i wyszły mi 2 minuty. Czy to długo, czy krótko - nie mam pojęcia. Ja po prostu lubię prząść i to jest najważniejsze!:)

Wzór "Elise Shawl" Evan Plevinski
Uprzędzona przeze mnie nić z czesanki z merynosa "Tea with jam & bread" farbowanej przez Ninę
 Szydełko 6 mm


Kolory nici są obłędne i szkoda, że się już kończy!:(



Szydełkowanie własną przędzą to jest TO!:)


Z szydełkowymi pozdrowieniami!

Cyber Julka

niedziela, 20 października 2013

Szydełkowy kołnierzyk

Broszka, którą pokazywałam Wam w ostatnim poście, została stworzona z myślą o szydełkowym kołnierzyku wykonanym z własnej przędzy. Aby nie był zbyt delikatny i współgrał z niemałą broszką, użyłam grubszej nici 2 ply. Kołnierzyk ładnie się układa, jest zupełnie w moim stylu i pasuje do elfickiego pierścienia:) Hehehe:)))) Jak szaleć, to szaleć;)

Przepiękny wzór kołnierzyka autorstwa Emmy dostępny na blogu Lulu Loves
Około 55 metrów uprzędzonej przeze mnie na wrzecionie nici 2 ply z czesanki z merynosa "Tea with jam & bread" farbowanej przez Ninę
Szydełko 4 mm
 Broszka o wymiarach 4 cm x 3,5 cm


Uwielbiam kołnierzyki i na pewno powstanie ich całe mnóstwo!:) Jeżeli wiecie gdzie mogę znaleźć inne interesujące szydełkowo-kołnierzykowe schematy - bardzo Was proszę o linki! Będę niezmiernie wdzięczna!


Ta nić skradła moje serce!:) Ma takie cudne kolory!


No i kołnierzyk w pełnej krasie:)


Życzę Wam kreatywnego weekendu!

Cyber Julka

piątek, 18 października 2013

Broszka haftowana własną przędzą:)

Do wyhaftowania tej broszki wykorzystałam nić uprzędzoną przeze mnie na wrzecionie:) Wykończenie stanowi haft koralikowy wykonany z pięknych, mieniących się koralików. Broszka będzie ozdobą pewnego szydełkowego wytworu...:)

Len Newcastle Zweigart 40 ct w kolorze naturalnym
Uprzędzona przeze mnie nić 2 ply z czesanki z merynosa "Tea with jam & bread" farbowanej przez Ninę
 Koraliki Toho Round Trans Rainbow Smoky Topaz 15/o, 11/o, Toho Cylindryczne Treasure Trans Rainbow Smoky Topaz 12/o
Nić Nylon Invisible Yarn Corn  
Podkład filcowy firmy Knorr Prandell
Sztuczna skóra (wykończenie tyłu broszki)
Zapięcie do broszki


Tłem do zdjęć jest ten hardangerowo-krzyżykowy haft (nadal w toku):


W wolnych chwilach nadal przędę czesankę z merynosa. I już wiem co z niej powstanie...!:)))) Oby tylko starczyło mi nici!
Ślę cyber-pozdrowienia!:)

Cyber JUbiLerKA

środa, 16 października 2013

Zakręcona:)

A ja nadal kręcę mojego merynoska:)))) Na wrzecionie całkiem długi dubelek (jeszcze przed kąpielą i biczowaniem:) Uprzędłam już połowę tej cudnej czesanki. Dziś planuję kontynuację:)

Uprzędzona przeze mnie nić 2 ply (tzw. dubel) jeszcze na wrzecionie zrobiona z czesanki z merynosa "Tea with jam & bread" farbowanej przez Ninę



Nie ma to jak bogata dokumentacja fotograficzna;)


I jeszcze rzut na przęślik:)


Dziękuję Wam za wsparcie w moich początkach z przędzeniem jakie dają mi Wasze komentarze! Ściśkam i całuję każdą z Was!

zakręcona Cyber Dżu:)

niedziela, 13 października 2013

Merynosek:)

Obecnie na moim wrzecionie kręci się merynosek:) Przędzenie tej czesanki to niesamowita przyjemność! Jest taka mięciutka:) W ramach rozpoznania (wcześniej miałam do czynienia jedynie z czesanką z polskich owiec), uprzędłam tylko 10 gram, z czego powstało 20 metrów dubla (motek po lewej stronie). Ten większy to 35 metrów dubla z 15 gram czesanki. Jeszcze nie wiem co zrobię z tej przędzy. Szacuję, że łącznie ze 108 gram czesanki powstanie około 270 metrów dubla. Może macie jakieś pomysły?

Łącznie 25 gram czesanki z merynosa "Tea with jam & bread" farbowanej przez Ninę - 55 metrów dubla o grubości około 20 WPI



Życzę Wam udanego wieczoru!

przędąca Cyber Julka:)

piątek, 11 października 2013

Prawdziwe skarby!:)

Moje ostatnie zakupki były wyjątkowo udane!:)))) A to za sprawą przecudnej urody czesanki z merynosa pofarbowanej przez Ninę.  Od lewej - 108 gram "Tea with jam & bread" oraz 106 gram "Grenadine". Urzekły mnie kolory obu czesanek, ich miękkość, wręcz jedwabistość i piękny zapach:)))) Jedna z nich wskoczyła już na wrzeciono. Niebawem pokażę Wam kolejną własnoręcznie uprzędzoną niteczkę:)


Buziaki!

Cyber Dżu

poniedziałek, 7 października 2013

Farbowanie aronią i mój pierwszy dubel!:)

Naturalne farbowanie wespół z przędzeniem to coś dla mnie:) Czesankę z polskich owiec przemalowałam używając zupy aroniowej:) W sumie były trzy kąpiele. Do każdej kolejnej dolewałam około półtorej szklanki wody. Na koniec płukanko-utrwalanko w wodzie z octem i suszenie:) Efekt farbowania przerósł moje oczekiwania! A palce aż same rwą się do przędzenia!:))))


Tak też ukręciłam mojego pierwszego dubla z najjaśniejszej czesanki. Czy tak powinien wyglądać? Bardzo proszę Panie Prządki o rady na przyszłość! Podczas przędzenia korzystałam z tego filmiku. Świetny patent!

20 gram farbowanej przeze mnie czesanki z polskich owiec - 50 metrów dubla uprzędzonego z dwóch singli


Przędzenie bardzo mnie urzekło, ale widok tej niteczki sprawił, że straciłam dla niego głowę!:) Wełna jest taka puszysta i jedyna w swoim rodzaju - moja własna!:)


A tutaj singielek uprzędzony z najciemniejszej aroniowej czesanki. Dzisiaj będę go dublować!:)

13 gram farbowanej przeze mnie czesanki z polskich owiec - 92 metry singla

Zdradzę Wam, że marzy mi się kołowrotek!:) Przędzenie na nim zajmuje dużo mniej czasu niż na wrzecionie, więc po prostu muszę go mieć!:) Wpadł mi w oko Minstrel, ale nie wiem czy jako osoba nie mająca bladego pojęcia o przędzeniu na kołowrotku będę w stanie ujarzmić to cudo?

Ślę prządkowe buziaki!:*

Cyber Dżu

niedziela, 6 października 2013

Październikowy post TUSALowy

Wczorajszy nów zobowiązuje mnie do pokazania niteczkowych resztek, które musiałam udeptać, ale i tak spieszno im na zewnątrz;) Jak widać nie próżnuję:) W tle winobluszcz, który niestety zgubił już prawie wszystkie listki:(


Gorąco Was pozdrawiam!

Cyber Dżu nadal kręcąca niteczki na wrzecionie:)

czwartek, 3 października 2013

Moja druga przędza:)

Fascynacja wrzecionem trwa. Jak już wspominałam w poprzednim poście, uprzędłam moją drugą nić! I miało to miejsce w ciągu tej samej doby:)))) Postępy widać gołym okiem, co mnie baaaardzo cieszy! Grubość przędzy waha się w granicach od 44 do 60 WPI, choć zdarzają się i grubsze. Takie maleństwo, a ile radości!:))))

17 gram wełny z polskich owiec - 70 metrów przędzy (a poprzednio ukręciłam z 20 gram tylko 30 metrów!:))))

 Zbliżenie na moją niteczkę:)


A tutaj porównanie pierwszej nici do drugiej. Przekrętów i niedokrętów jest duuuużo mniej:))))


 Zaraz rozpocznę przędzenie kolejnej nici, tym razem w innym kolorze, o czym następnym razem...:)

Ślę prządkowe pozdrowienia!:)

Cyber Dżu

środa, 2 października 2013

Prządka?:)

Od dłuższego czasu podziwiam włóczki, które wychodzą spod złotych paluszków blogowiczek - Prządek! W końcu odważyłam się i ja spróbować tej pradawnej techniki. Kupiłam wrzeciono z przęślikiem, motowidło oraz wełnę z polskich owiec, obejrzałam filmy na You Tubie, przeczytałam wiele cennych rad na blogu Prząśniczka oraz w Klubie Prządki na Facebooku, do którego wprowadziła mnie Mamuska73 (jak można być tak obrzydliwie zdolnym?;) Oto moja pierwsza nić własnej produkcji, w wielu miejscach przekręcona, w wielu miejscach niedokręcona, ale moja!:)))))) Jestem z siebie dumna, choć jeszcze długa droga przede mną:) Zdradzę Wam, że uprzędłam już kolejną nić i wygląda całkiem profesjonalnie, że się tak wyrażę;) Ale o tym w następnym poście. Wiecie jaką frajdę sprawia kręcenie wrzecionem? Już się nie mogę doczekać kiedy powstanie pierwsza praca z wykonanej (i pofarbowanej...:) własnoręcznie włóczki. To dopiero satysfakcja! "Kręć się, kręć wrzeciono, wić się tobie wić. Ta pamięta lepiej, czyja dłuższa nić...":)

 Wrzeciono i motowidło wykonane z drewna olchowego w kolorze ciemny orzech
20 gram wełny z polskich owiec - 30 metrów włóczki



Mój art yarn:)


Buziaki!

jeszcze nie prządka, ale starająca się prząść Cyber Julka;)