Ostatnimi czasy przędę na kołowrotku kiedy tylko mogę:)))) Sprawia mi to wielką frajdę! Postanowiłam uprząść art yarnową, tęczową, merynosową przędzę składającą się z trzynastu kolorów połączoną z szarą alpaką. Na pierwszy ogień poszły kolorowe czesanki...:
Czesanki z merynosa w trzynastu kolorach
...a następnie szara, alpakowa. Pierwszy raz przędłam alpakę i jestem zachwycona tą wełną! Jest taka mięciutka, puszysta i niesamowicie przyjemna w dotyku! Jedynym minusem jest to, że podczas przędzenia bardzo "kłaczy".
Czesanka z szarej alpaki
Obie nici połączyłam w tęczowego dubelka. To również moje pierwsze podejście do "świadomej przędzy art yarn":) Sposób wykonania tego rodzaju nici - "2-Ply Intermittent Coils" - jest opisany w książce "The Spinner's Book of Yarn Designs" Sarah Anderson. Załóżmy, że przędza jest miejscami podobna do oryginału;)
306 metrów przędzy 2 ply z wełny merynosa i alpaki (92 gramy)
A tutaj zbliżenia na coilsy:)
Z części czesanek uprzędłam nić techniką "Thick and Thin", czyli "Grubo i cienko". Świetna zabawa!
112,5 metra przędzy z merynosa i alpaki z 70 gram czesanki
Jestem zafascynowana tworzeniem nietypowych przędz! Ograniczeniem jest tylko własna wyobraźnia, no i małe doświadczenie w przędzeniu na kołowrotku, ale intensywnie nad tym pracuję:))))) Co powstanie z moich art yarnowych przędz? Muszę wybrać odpowiedni projekt...:)
Przesyłam Wam noworoczne pozdrowienia!:)
Cyber Julka
Śliczne kolory :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne barwy... i jestem bardzo ciekawa jak będzie się prezentował projekt.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fantastyczne są! Tęczowe, działające na wyobraźnię, proszące się o wykorzystanie w wyjątkowych projektach i przede wszystkim oryginalne, bo Twoje własne :)
OdpowiedzUsuńCoś pięknego - jesteś niesamowita!!!
OdpowiedzUsuńsuper kolorki, uwielbiam tą włóczkę, grubo-cienką, fantastyczne rzeczy z niej wychodzą :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite i efektowne:-)
OdpowiedzUsuńkolorki zachwycają, cudeńko stworzyłaś, życzę dużo inspiracji i czekam na nowe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jesteś zachwycona i świetnie Ci to idzie. Bardzo fajne włóczki :)
OdpowiedzUsuńPiękna tęcza :)
OdpowiedzUsuńświetne kolory i bardzo ładna włóćzka Ci wyszła
OdpowiedzUsuńHe he,nie ważne że polowa określeń przędzenia jest dla mnie niezrozumiala, ale brzmi bardzo profesjonalnie hi hi. Po za tym kolory tęczy piękne , bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńEfekt przędzenia bardzo mi się podoba, choć niewiele rozumiem z tego nazewnictwa :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory!!! Nic tylko zaczynać dziergać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gośka
Jakie cudeńka już przędziesz :) I jakie kolory... Podziwiam i zazdraszczam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie z Nowym Rokiem !!!
Marille
z http://marilles-crochet.blogspot.com/
Prześliczna wełna. Ciekawa jestem co z niej powstanie?
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Przecudna:):):)
OdpowiedzUsuńZdolna z Ciebie bestyjka.Dziekuję za podpowiedzi.Odpowiem na priv.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
Ewa
Przędzenie pochłonęło mnie bez reszty:)))) Gdybym tylko mogła przędłabym dzień i noc;) Bardzo Wam dziękuję za komentarze!:**** Sama jeszcze nie wiem co powstanie z tych przędz. Pewnie szal albo chusta...:) Buziaki!
OdpowiedzUsuńAle kolorki, naszły mnie myśli o peruwiańskich kocykach i pelerynach - tak mnie te kolory w wyobraźni prowadzą. Rozbudziłaś moją ciekawość :)
OdpowiedzUsuńMADLINE: Wełenki jeszcze niezagospodarowane czekają grzecznie w kolejce:)
OdpowiedzUsuń