piątek, 17 czerwca 2011

Myszkowy SAL #3

Myszkowa baletnica w cytrynowej sukience prezentuje swoje taneczne umiejętności:


Skoczny tercet w całej okazałości:


Bardzo się cieszę, że przypadły Wam do gustu myszkowe sukieneczki! Dobieranie mulin, a następnie haftowanie tego cudnego wzorku sprawia mi ogromną radość! Pozdrawiam Was serdecznie!

15 komentarzy:

  1. co jedna to ładniejsza, ta jest taka soczyście cytrynowa:)

    OdpowiedzUsuń
  2. każda kolejna równie urocza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. i ta mulina.... super wybór :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No nie, powaliła mnie ta myszka...... (napisałam emilka) a ja cytrynowej mulinki nie mama, jutro lecę do pasmanterii ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne :) Czekam na następne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. i kolejna myszka baletnica przybyła do kompletu :-) ciekawa jestem jak też ubierzesz następną :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Każda z osobna i wszystkie razem równie urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. jaka kolejna: obstawiam, że zielona?
    Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Slicznotka:)))Super sa te mulinki:))
    Pozdrawiam Asia

    OdpowiedzUsuń
  10. Przeurocza:) Rewelacyjny pomysł z tymi sukienkami:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudne te myszki!!! Jej, może i ja kiedyś się skuszę na taką SAL-ową zabawę...

    OdpowiedzUsuń
  12. Na blogach widać takie myszki baletnice, ale Twoje są inne, śliczne w tych kolorowych ubrankach. Pozdrawiam i zapraszam do mnie na Candy.

    OdpowiedzUsuń