Już dawno nie przędłam na kołowrotku i przyszła pora to zmienić:) Łącznie wyszło 589 metrów ze 190 gram różności od Nunoco, navajo ply (nić potrójna).
Pierwszy motek przędzy z kwiatkami:
Drugi i trzeci motek:
W toku przędzenia:
A co przędłam?:) Zrobione przeze mnie rolagi:
Rolagi przed rolagowaniem wyglądały tak:
Obecnie powstaje kolejna chusta...:))))
Buziaki!
Cyber Dżu
Ja się namiętnie zagłębiam w techniki łączenia fraktali. Zastanawiałam się właśnie co takiego wychodzi z rolagów, bo przecież tu mulitikolorowo, niesytematycznie i nierówno, ale wygląda ciekawie. Dziękuję za pokazanie rolagowych nici. Ta zielona, pojedyncza jeszcze jest taka bardzo, bardzo elfowa :-)
OdpowiedzUsuńMoteczek pierwszy w ślicznych kolorkach, pozostałe tez ładniutkie. Ciekawa jestem robótki z tych niebieskości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
D.
Ależ Ty kobieto inspirujesz do działania!! :)
OdpowiedzUsuńNiesamowity Blog!! Tylko czemu go znalazłam przed Świętami, jak trzeba inne rzeczy robić, a nie z nosem w komputerze siedzieć...
pozdrawiam ciepło!
Jak Ty to robisz???Normalnie dla mnie to "czarna magia":)
OdpowiedzUsuńCzarodziejka :)
OdpowiedzUsuńWiosennie się zrobiło w ten zimny czas :) Aż miło popatrzeć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gośka
Kolorki są mega !!!
OdpowiedzUsuńPatrzę na ostatenie zdjęcie (w sumie to na wszystkie, ale na to ostatnie najbardziej) i się ślinę. TEŻ CHCĘ TAKIE PACZUSZKI I BLENDING BOARD!
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak piękne komentarze!:**** Buziaki i uściski dla każdej z Was!
OdpowiedzUsuńAnia Ingram: Fraktali jeszcze nie próbowałam, ale na pewno kiedyś będę musiała to zmienić! Fraktalowe przędze są bajecznie piękne! Przesyłam elfie pozdrowienia!:))))
Ewa: Nie ma nic piękniejszego niż własnoręcznie wykonany prezent:)
Joanna Cosel: Straciłam głowę do blendowania:) A już myślałam, że nie można mieć więcej nałogów;)))) Buziaki!
Jesteś mega zdolna! Nie wiedziałam, że jeszcze taki fach jak przędzenie jest w modzie. Słyszałam, że moja prababka przędzę robiła sama, a potem wykorzystywała do własnych robótek, ale myślałam, że to już przeszłość. Podziwiam! I choć niektóre słowa brzmią mi obco, a blendowanie kojarzy mi się tylko z robieniem koktajli owocowych, to chętnie będę tu zaglądać, bo na nową wiedzę nigdy nie jest za późno
OdpowiedzUsuń:). Jeszcze raz gratuluję umiejętności.
Ania.
Acha: Dziękuję, Kochana!:* Przędzenie pochłania mnie bez reszty jak tylko znajdę czas dla siebie!:) Może i Ty kiedyś spróbujesz? To piękna pasja! Buziaki!
OdpowiedzUsuń